O KONSEKWENCJACH ZBYT DŁUGIEGO UŻYWANIA SMOCZKA

Ssanie jest jednym z najważniejszych odruchów z jakim rodzi się dziecko. Odruch ten kojarzy się maluszkowi z przyjemnością, jaką jest karmienie piersią matki (zaspokajaniem głodu) oraz z bliskością, czułością i bezpieczeństwem. Odruch ssania stopniowo słabnie po 6. miesiącu życia, odruch ten jest powoli wypierany przez potrzebę żucia i gryzienia. Zaczynają się pojawiać pierwsze ząbki, zmienia się ułożenie warg, języka oraz sposób połykania. Stale wzmacniają się mięśnie twarzy, których prawidłowa praca jest niezbędna nie tylko w czasie spożywania pokarmu, lecz także w procesie mówienia. Dlatego nie należy sztucznie podtrzymywać tego odruchu przez podawanie dziecku smoczka w celu uspokojenia go bądź jako lekarstwa na nudę. Konieczna jest eliminacja nawyku ssania najpóźniej do 18. miesiąca życia i niestosowanie smoczka w celu uspokojenia dziecka. Wczesna eliminacja nawyku ssania smoczka pozwala na samoistną regulację zgryzu bez potrzeby stosowania aparatów ortodontycznych.

Skutki długotrwałego ssania smoczka:

Zbyt długie ssanie smoczka staje się nawykiem, który niesie ze sobą poważne konsekwencje. Jedną z konsekwencji długotrwałego ssania smoczka może być utrwalenie się u dziecka niemowlęcego sposobu połykania. Jest to połykanie z językiem ułożonym na dnie jamy ustnej. Wykonuje on ruchy wyłącznie w przestrzeni: przód – tył. Wraz z prawidłowym rozwojem dziecka język w trakcie połykania powinien zmienić swoje ruchy i unosić się w pozycji wertykalno- horyzontalnej, w kierunku podniebienia. Język blokowany smoczkiem pozostaje na dnie jamy ustnej. Nie ma szans na osiągnięcie pełnej sprawności niezbędnej do przenoszenia pokarmu w celu rozdrobnienia go i połknięcia. Utrudnione jest także połykanie zalegającej pod językiem śliny, co prowadzi do nadmiernego ślinienia się. Dziecko, którego buzia jest stale zajęta ssaniem smoczka, niechętnie komunikuje się z otoczeniem. 

Długotrwałe ssanie smoczka a wymowa:

Ogromne znaczenie ma tutaj słabszy rozwój mięśni narządów artykulacyjnych. Zmniejsza się napięcie mięśni warg, co w późniejszym okresie utrudnia wymowę głosek p, b, m, w, f. Znacznie obniża się sprawność języka. Dziecko ma poważne problemy z uniesieniem go i realizacją głosek l, sz, ż, cz, dż, r.

Język, który spoczywa na dnie jamy ustnej i porusza się wyłącznie w kierunku przód – tył, ma tendencję do wsuwania się między zęby. Pierwotną przyczyną jest utrwalone nienormatywne połykanie. W ten sposób powstaje jedna z bardzo częstych wad wymowy, czyli seplenienie międzyzębowe. Najczęściej zaburzona jest wówczas realizacja głosek s, z, c, dz, sz, ż, cz, dż, a czasem także l, t, d, n.

Wpływ długotrwałego ssania smoczka na wady zgryzu:

Kolejnym skutkiem wynikającym z długotrwałego używania smoczka są poważne wady zgryzu. Wady te to zgryz otwarty, tyłozgryz lub zwężenie szczęki.

– Zgryz otwarty:

Nazywany szparą niedogryzową występuje gdy górne i dolne zęby nie stykają się ze sobą tworząc otwartą przestrzeń. Wada zgryzu otwartego powoduje:

  • nieprawidłowe ułożenie szczęki i żuchwy;
  • problemy z prawidłową wymową, gryzieniem i żuciem;
  • nieestetyczny wygląd twarzy;
  • obniżone napięcie mięśni warg.

– Tyłozgryz:

Charakteryzuje się nie prawidłowym ustawieniem szczęki górnej, która jest wyraźnie wysunięta przed zęby dolne. Dodatkowo może dochodzić do braku kontaktu zębów górnych z zębami dolnymi. Powoduje to zaburzenie rysów twarzy, nieprawidłowe ułożenie warg.

Ponadto zbyt długie stosowanie smoczka powoduje:

  • częste infekcje jamy ustnej;
  • próchnicę zębów;
  • częstszym nawet o 40% występowaniem zapalenia ucha środkowego.

JAK ODUCZYĆ DZIECKO UŻYWANIA SMOCZKA?

Niestety odzwyczajenie dziecka od smoczka jest bardzo trudnym wyzwaniem dla samego dziecka, jak i jego rodziców. Rodzice często postrzegają smoczek jako remedium na płacz dziecka, czy brak snu. Nie można jednak traktować go jako cudownego środka na rozwiązanie problemów z grymaszeniem i podawać go dziecku przy każdej oznace niezadowolenia. W takiej sytuacji dziecko bardzo przywiąże się do smoczka i tym trudniej będzie go od niego odzwyczaić. Większość niemowląt znosi bezproblemowo stopniowe odzwyczajanie od smoczka. Warto sukcesywnie redukować okazje, kiedy podajemy go dziecku. Zawsze starajmy się wspierać dziecko. Wszystkie drastyczne sposoby (zagubienie smoczka, zamaczanie np. w soku z cytryny) przysporzą dziecku tylko dodatkowego stresu z powodu straty „przyjaciela”. Na tak gwałtowną rozłąkę może dziecko zareagować histerią. Na początku trzeba upewnić się, czy dziecko nie jest chore. Odstawienie smoczka w tak trudnym dla niego okresie może być traumatyczne. Również inne stresujące sytuacje, np. szczepienie, wyjazd rodzica, czy pierwsze spotkanie w żłobku nie są dobrym momentem na takie zmiany. Często oduczenie od ssania smoczka jest problemem tkwiącym w rodzicach, którzy bojąc się płaczu dziecka są niekonsekwentni i niecierpliwi. Najważniejsze to zachować spokój i wytrwałość.

Jak zatem to robić?

  • Początkowo chowamy smoczek w tych momentach, kiedy dziecko jest zajęte czymś innym. Nie odstawiamy go zupełnie i podajemy przed snem, ale gdy dziecko zaśnie postarajmy się wyjąć smoczek z jego buzi. Następnie warto odstawiać smoczek w sytuacjach kryzysowych. Gdy marudzi lub płacze lepiej jest przytulić i ukołysać.
  • Dajmy dziecku alternatywę, np. zabawkę, miękki kocyk. Z czasem zaakceptuje nową zabawkę, z czasem przyniesie to wyczekiwany efekt.
  • Dobrym pomysłem jest przeczytanie dziecku książeczki (lub opowiedzenie jej), w której bohaterowie rozstają się ze smoczkiem. Dziecko zobaczy, że postacie z bajek nie potrzebują już go i samo też będzie prawdopodobnie chciało być już duże i zrezygnuje ze smoczka.
  • Można również zrobić dziurkę w smoczku lub nieco skrócić jego końcówkę. Ssanie będzie utrudnione, więc możliwe, że po jakimś czasie dziecko z tego zrezygnuje.

PAMIĘTAJMY!

Odruch ssania zanika między pierwszym a drugim rokiem życia, jest to bardzo dobry okres aby spróbować odzwyczaić dziecko od smoczka. Przedłużone ssanie smoczka, czyli powyżej drugiego roku życia przekształca się w silny nawyk! Dziecku wtedy  dużo trudniej jest z niego zrezygnować. Dlatego drodzy rodzice dla dobra Waszej pociechy  warto podjąć takie próby jak najszybciej!

Neurologopeda

Terapeuta miofunkcjonalny

Hanna Głuchowska